16 lutego 2014

EXO (Kris) - Gdy bycie liderem jest ważniejsze od Ciebie



- Cześć wszystkim!- wykrzyknęłaś, wchodząc do dormu EXO-M. Uwielbiałaś tam przebywać. Od razu mogłaś poczuć tą więź pomiędzy członkami zespołu. Byli dla siebie jak bracia i podziwiałaś ich za to.
- ____, jesteś już- Luhan od razu znalazł się koło ciebie i przytulił. Kochałaś to jaki był uroczy, słodki i kochany, ale nigdy w życiu byś tego nie powiedziała. Jelonek strasznie się złościł, kiedy ktoś tak na niego mówił, więc postanowiłaś go dopingować w pokazywaniu tej bardziej męskiej strony.
- To co to za ważna sprawa, że musiałam przyjść do was o wiele szybciej niż planowałam?- zapytałaś, idąc w stronę salonu. Tam zastałaś Lay'a oglądającego program o jednorożcach. Zaśmiałaś się cicho.

Big Bang (G-Dragon) - Gdy robisz wszystko, żeby zwrócił na Ciebie uwagę



Piątek. Kolejny występ na M!Countdown z piosenką „Fantastic Baby”. Mogłoby ci się to znudzić, ale i tak byś przychodziła na każde spotkanie, byleby tylko zobaczyć  JEGO.  G-Dragon spodobał ci się od samego początku, jednak on praktycznie nie wiedział, że istniejesz. Byłaś nikim w ich wytwórni, przynosiłaś tylko kawę, bądź wykonywałaś jakieś drobne prace. Jednak codziennie mogłaś go widywać. Głownie dlatego, że jego zespół bardzo często zamawiał tego typu napoje. Nawet po występach szli na sale treningową i tam dalej robili wszystko, żeby stać się jeszcze lepszymi. Tak też było dzisiaj. Dostałaś zamówienie na pięć kaw, które już znasz na pamięć. 3 late, 1 espresso i 1 cappuccino. Bardzo szybko zrealizowałaś zamówienie i po chwili stałaś już pod salą, w której trenują.
- ____, już jesteś- usłyszałaś głos T.O.P’a.
- Tak – powiedziałaś uśmiechając się. – Przyniosłam kawy.
- Cudownie- Taeyang od razu wziął od ciebie swój skarb.
Rozdałaś je pozostałym, zostawiając GD na koniec. Kiedy już wszyscy mięli kawy, podeszłaś do niego.

15 lutego 2014

Bangtan Boys (Jin) - Gdy myślisz, że Cię nienawidzi



Przeprowadziłaś się do Seulu kilka miesięcy temu. Głównie dlatego, że twoi rodzice znaleźli tam lepszą pracę. Nie chciałaś opuszczać Polski, jednak wyjazd do Korei to było twoje marzenie. Wszystko miało być idealnie.... Właśnie. Miało być. Czemu więc nie było? Otóż już w pierwszych dniach szkoły zyskałaś wrogów. Jednym z nich był członek BTS, szkolnego zespołu muzycznego i jednej z najważniejszych grup społecznych w szkole, Jin. Był on najstarszy z całej siódemki, dlatego został liderem. Jak to się stało, że zostałaś jego wrogiem numer jeden? Po prostu byłaś inna. I właśnie to wystarczyło. Nie miałaś azjatyckiej urody jak inne dziewczyny w szkole. Słuchałaś innej muzyki, a co najważniejsze byłaś tą, która nie słuchała rozkazów lidera Cudownej Siódemki. W dodatku byliście w tej samej klasie. Wszystko byłoby dobrze gdyby Jin ci się nie podobał. Niestety tak nie było. On był po prostu idealny! No prawie. Jego charakter to dodatkowy minus. Siedziałaś właśnie w ławce w klasie matematycznej, kiedy weszli ONI z NIM na czele.
- ____, jak ci minął dzień?- JungKook, jedyny, który normalnie z tobą rozmawiał.

12 lutego 2014

EXO (Baekhyun) - Gdy jest zazdrosny



- Jestem- powiedziałaś wchodząc do dormu EXO-K. Byłaś ich przyjaciółką, a zarazem osobistym tłumaczem, kiedy nie ma tych „prawdziwych” obok. Pomagałaś im odpisywać na listy od fanów, czasami uczyłaś ich chińskiego, ale to Sehun był twoim najczęstszym uczniem. Chciał jak najszybciej nauczyć się tego języka, żeby swobodniej rozmawiać z Luhan’em. To było takie słodkie i robiłaś, co mogłaś, żeby jego wymowa była jak najlepsza.
- ____, jesteś już- Chanyeol od razu pojawił się koło ciebie. Cały czas się uśmiechał, a ty zastanawiałaś się jak tak długo można wytrzymać. No, ale w końcu był to Happy Virus EXO-K.
- Tak, rodzice pozwolili mi dzisiaj u was nocować, cieszysz się?- zapytałaś go.
- Czy się cieszę?!- pokiwałaś głową. – Jestem zachwycony! - wykrzyknął, przytulając ciebie. Był to twój pierwszy raz w ich dormie, ponieważ rodzice nie chcieli nawet myśleć, że ich córka mogłaby spać pod jednym dachem z sześcioma chłopakami. Nie pomogły nawet bardzo dobre argumenty Suho. Niestety dzisiaj wyjeżdżają na delegację, a przecież  nie zostawią ciebie samej, więc ostatecznie się zgodzili.