- Jestem- powiedziałaś wchodząc do dormu EXO-K. Byłaś ich przyjaciółką, a zarazem osobistym tłumaczem, kiedy nie ma tych „prawdziwych” obok. Pomagałaś im odpisywać na listy od fanów, czasami uczyłaś ich chińskiego, ale to Sehun był twoim najczęstszym uczniem. Chciał jak najszybciej nauczyć się tego języka, żeby swobodniej rozmawiać z Luhan’em. To było takie słodkie i robiłaś, co mogłaś, żeby jego wymowa była jak najlepsza.
- ____, jesteś już- Chanyeol od razu
pojawił się koło ciebie. Cały czas się uśmiechał, a ty zastanawiałaś się jak
tak długo można wytrzymać. No, ale w końcu był to Happy Virus EXO-K.
- Tak, rodzice pozwolili mi dzisiaj u
was nocować, cieszysz się?- zapytałaś go.
- Czy się cieszę?!- pokiwałaś głową. –
Jestem zachwycony! - wykrzyknął, przytulając ciebie. Był to twój pierwszy raz w
ich dormie, ponieważ rodzice nie chcieli nawet myśleć, że ich córka mogłaby
spać pod jednym dachem z sześcioma chłopakami. Nie pomogły nawet bardzo dobre
argumenty Suho. Niestety dzisiaj wyjeżdżają na delegację, a przecież nie zostawią ciebie samej, więc ostatecznie
się zgodzili.
- Annyeong, oppa- przywitałaś się z
nim.
- ____, co ty tu robisz?- zapytał
zdezorientowany. Omotał ciebie od stóp do głów, a jego wzrok spoczął na torbie.
Jego oczy zrobiły się jeszcze większe niż były. – Rodzice wyrzucili cię z domu?
- Ani, ja…- nie dokończyłaś, bo
brutalnie ci przerwał.
- Uciekłaś z domu?!- tymi swoimi krzykami
zwabił resztę i takim oto sposobem do konwersacji dołączyli się Kai, Sehun i
Suho.
- Kto uciekł z domu? – najmłodszy stał
z Bubble Tea w ręce i próbował zrozumieć czemu D.O tak krzyczy.
- O co chodzi?- Suho też nie
odpuszczał.
- ____, naprawdę to zrobiłaś?- Kai to
nawet nie był przejęty.
- Ale ja nie uciekłam z domu, okej?!-
trochę zaczęło ciebie to irytować. – Rodzice pozwolili mi tu spać, więc jestem.
Oto cała historia.
- Chincha?- Sehun bardzo się z tego
ucieszył.
Ty zresztą też. Nareszcie mogłaś z
nimi spokojnie porozmawiać czy oglądnąć film. Ostatnio dużo pracują, ale
dostali tydzień wolnego i masz zamiar to wykorzystać. Kiedy weszłaś do salonu,
przeżyłaś szok. Na kanapie siedział ON i czytał książkę.
Byun Baekhyun.
Lubiący żarty i wszystko co z
wygłupami związane.
Kochający eyeliner ponad życie.
A co najważniejsze- obiekt twoich
westchnień.
Kochałaś w nim dosłownie wszystko.
Uśmiech, eye smile, jego charakter… Nie przeszkadzało ci nawet to, że robi
sobie ze wszystkiego żarty. Był po prostu IDEALNY. Niestety nie wiedział, co do
niego czujesz.
- Co czytasz?- wychyliłaś się zza
kanapy, żeby mieć lepszy widok na książkę.
- Nic ciekawego- westchnęłaś
zrezygnowana i usiadłaś na kanapę. Od kilku dni właśnie takie były wasze
relacje. Kiedy tylko się go o coś pytałaś, albo nie odpowiadał, albo gadał coś
bez sensu. Bolało cię to, ale nic nie mówiłaś.
- ____, Luhan coś do mnie napisał,
ale nie wiem co- usłyszałaś Sehun’a, który nagle pojawił się obok ciebie. –
Pomożesz mi?
- Oczywiście, Hunnie- uśmiechnęłaś
się do niego.
Wytłumaczyłaś mu o co chodziło jego
przyjacielowi i przyglądałaś się jak sprawnie udziela odpowiedzi na pytanie.
- Wow, Sehun- byłaś zaskoczona. –
Robisz postępy. Jestem z ciebie dumna.
- To dzięki tobie, noona- przytulił
się do ciebie jak dziecko. – Dziękuję.
Byłaś tak zajęta Hun’em, że nie
zauważyłaś zmiany wyrazu twarzy Baekhyun’a. Wyglądał jakby chciał kogoś uderzyć.
Niedługo potem D.O zawołał was na kolację.
Po kolacji przyszedł czas na wspólne
oglądanie filmów. Każdy z was miał swoje miejsce. Tobie przypadło to na
kolanach u Kai’a. Nie narzekałaś. Jongin był nawet świetną poduszką. Obiecał,
że jakby co to cię obroni i, że nie musisz się bać. Chciałaś mu w to uwierzyć,
ale jakby przyszło co do czego to sam by się tobą zasłaniał. Po waszej prawej
siedział Byun z niezadowoloną miną.
- Baek, wszystko w porządku?-
zapytałaś przyjaciela.
- W jak najlepszym- odpowiedział, ale
jego głos był jakiś dziwny.
Poza tym znowu był opryskliwy. Z
resztą… Zdążyłaś się przyzwyczaić.
Oglądanie filmów bardzo się ciągnęło.
Byłaś tak zmęczona, że zasypiałaś wtulona w Kai’a.
- ____, chcesz spać?- zapytał
troskliwie. Nie miałaś siły na odpowiedź, więc tylko pokiwałaś głową. – Możesz spać
w moim pokoju jak chcesz…
- ONA NIE BĘDZIE SPAŁA W TWOIM
POKOJU!- krzyknął Baekhyun, wstając z kanapy. Zrobił to tak szybko, że popcorn,
który trzymał rozsypał się po podłodze. Podniósł cię w iście małżeńskim geście
i zaniósł do swojej sypialni. Byłaś zszokowana. Jak on mógł to zrobić? Kiedy
posadził cię na łóżku, nadal nie mogłaś nic powiedzieć.
- Dlaczego ty…?- wyszepnęłaś
wreszcie.
- Nie mogłem patrzeć na to jak Kai
cię podrywa- powiedział wciąż zły. – Próbowałem to jakoś znosić, ale się nie
dało.
- O czym ty…?- nadal nie dawał ci
dojść do słowa.
- Wszyscy w tym domu są przeciwko
mnie! Każdy się do ciebie przymila, nawet Sehun! To wkurza, bardzo wkurza!
Chciałem coś z tym zrobić, zapomnieć, ale nie mogłem.
- Zapomnieć o czym?- teraz to już
kompletnie zgłupiałaś. – Czekaj, czy ty chcesz powiedzieć, że byłeś zazdrosny?
- Ja JESTEM zazdrosny, ____-
sprostował.
- A-ale dlaczego?
- Bo ty…- urwał nagle. Popatrzył ci w
oczy i się zarumienił. Stracił już całą pewność siebie i złość. Na ich miejsce
wstąpiło zakłopotanie. Usiadł koło ciebie na łóżku i ujął twoją rękę w swoją
dłoń. – Ty mi się podobasz, ____.
W tej chwili to już kompletnie ciebie
zatkało. On. Powiedział to. Podobam mu się. To było takie piękne, że aż nie
realnie. No właśnie. Od razu oprzytomniałam.
- C-co ty wygadujesz? T-to na pewno
żart!
- ____, to nie żart, uwierz mi!
Podobałaś mi się od początku. Od kiedy stałaś w tej sukience w kwiatki z
warkoczykami na głowie i tymi rumieńcami na twarzy, już w tej chwili wiedziałem
co do ciebie czuję.
- To dlaczego zachowywałeś się tak
oschle w stosunku do mnie? – to było właśnie to, co bolało najbardziej.
- Byłem głupi- spuścił głowę. – Bo ja
myślałem, że podoba ci się Sehun, bo spędzasz z nim tak dużo czasu.
Zachowywałem się tak, ponieważ myślałem, że mogę cię zapomnieć, ale nie
potrafiłem. Jeżeli chcesz usłyszeć ode mnie te dwa słowa to mogę je wypowiedzieć.
Kocham Cię, ____ - powiedział Baekhyun splatając ze sobą nasze palce.
Cały czas patrzył na swoje stopy. Drugą
ręką chwyciłaś jego podbródek i podniosłaś lekko do góry, tak, abyś mogła spojrzeć
mu w oczy.
-Ja ciebie też kocham, Baek-
powiedziałaś uśmiechając się. W jego oczach zobaczyłaś tańczące iskierki. Zbliżył
swoją twarz do twojej i złożył na twoich ustach czuły pocałunek. Kiedy się od
siebie odsunęliście, zapytałaś:
- Czyli teraz będę mogła pić twoje
soki owocowe, a ty mi ich nie zabierzesz, tak?
- ZWARIOWAŁAŚ?!- wykrzyknął. –
WSZYSTKO TYLKO NIE MOJE SOKI!
Nadęłaś policzki i zrobiłaś urażoną
minę, odwracając się tyłem do piosenkarza.
- ____, no nie obrażaj się- poczułaś
jak jego ręce zacieśniają się na twojej talii. – Przecież wiesz, że dla ciebie
to bym mógł nawet dotknąć karalucha
Wybuchnęłaś śmiechem i przytuliłaś
się do Baekhyun’a, żeby później móc spać w jego objęciach.
Zobaczysz, jeszcze mi dasz ten sok, pomyślałaś za nim całkowicie oddałaś się w objęcia
Morfeusza.
To też jest mega ^^ (nie ma to jak komentować ten dzisiejszy, a tego dopiero teraz) I zazdrosny Baek to groźny Baek :3 Hahahahaha cudowne, unnie ^^
OdpowiedzUsuńEh umiesz bdb pisać :)...Dzięki za to:)...
OdpowiedzUsuń