13 listopada 2014

Bangtan Boys - Gdy jesteś chora


Ech, miał być Mark, a są Bangtanki.
Przepraszam za to ._.
Taki krótki i nijaki, ale chciałam coś wstawić,
bo na Marka będziecie musiały jeszcze trochę poczekać.


- Nuudzi mi się - jęczał Taehyung. - Zróbmy coś!
- Zdejmij ubrania i ich pilnuj - burknęłaś.
Bolała Cię głowa, a on od ponad godziny gadał o tym samym. Myślałaś, że zaraz wybuchniesz i coś mu zrobisz.
- Chcesz, żebym się rozebrał? - zapytał zdziwiony Tae.
- Chcę, żebyś przestał jęczeć - powiedziałaś.
- On dopiero może zacząć jęczeć - oznajmił z uśmiechcem Yoongi.
- Opanuj się - skarcił go lider. - ____ tu jest.
- I siedzi obok Ciebie - warknęłaś zła.
Nie lubiłaś, kiedy mówili o tobie w trzeciej osobie. 
- ____? - zagadnął Cię maknae. - Wszystko w porządku?
- Umieram - wydusiłaś przez zęby.
- To już wiemy - Jin spojrzał w Twoją stronę. - Powiesz nam coś, czego nie jesteśmy świadomi?


- Jesteście uciążliwi - wtuliłaś się w Jimina. - Idioci.
- Yah! - oburzył się Hoseok. - Dlaczego jak jesteś chora to nas obrażasz? 
- Bo to prawda - oznajmiłaś. - Kookie, zrobisz mi kakałko? 
- Ani - założył ręce na piersi. - Jesteś niemiła.
- Jestem chora! - jęknęłaś.
- Teraz to ty jęczysz - zauważył V.
- Ani słowa - wysyczałaś, wstając. Poszłaś do kuchni i wyjęłaś swoją ulubioną szklankę. Nalałaś do niej mleka, dodałaś kakaa i wstawiłaś do mikrofali. Długo nie musiałaś czekać, po chwili napój był gotowy. Otworzyłaś drzwiczki i wyjęłaś kubek. Nie spodziewałaś się, że będzie aż taki gorący i krzyknęłaś, upuszczając szklankę na podłogę.
- ____? - usłyszałaś. - Co się stało?
Do pomieszczenia wleciało całe Bangtan.
- Poparzyłam się - powiedziałaś ze łzami w oczach.
- Pokaż - rozkazał lider, który zaraz znalazł się obok Ciebie. - Trzeba je dać pod zimną wodę.
Namjoon wsadził Twoje dłonie pod kran i odkręcił kurek. Po chwili nie czułaś już takiego bólu, ale nadal bardzo Cię piekło. Jin przyniósł apteczkę, a Rap Monster posadził Cię na krześle.
- ____ - zaczął JungKook. - Przecież każdy wie, że kubek, wsadzony do mikrofali, będzie gorący. 
- Piecze - pociągnęłaś nosem.
- Byłaś nieuważna to masz za swoje - oznajmił Jimin.
- Jiminie - skarcił go Seokjin. - Nie dokuczaj jej.
- Wszystko dobrze? - zapytał się Ciebie Tae.
- Nie wiem - odpowiedziałaś szczerze.
Kim podszedł do Ciebie i dotknął Twojego czoła.
- Ma gorączkę - stwierdził przerażony. - A co jak to ciąża?
- Musiałaby najpierw z kimś... - wszyscy spojrzeli na Hoseoka.
- Ale ja nic nie zrobiłem - bronił się.
- To jak to wytłumaczysz?
- Może to samozapłodnienie - podsunął.
- I jeszcze ciąża pozamaciczna w kolanie, co? - zapytał Yoongi. 
- Tylko ty wchodzisz wieczorem do jej pokoju - Jungkook pokazał na przyjaciela paluszkiem.
- Nie mów mi hyung, że zostałeś pedofilem - zaśmiał się Jimin.
- Przecież... - Jung chciał coś powiedzieć, jednak Rap Mon mu przerwał.
- Nie pomyśleliście, że to może być zwykłe przeziębienie? - spojrzał na nich.
- Mówiłam - burknęłaś. - Jestem chora.
- Arasso - uśmiechnął się do Ciebie lider. - Zaraz dostaniesz tabletkę i Ci przejdzie. 
- Wiesz co? - zwróciłaś się do Namjoona. - Jak tak na Ciebie patrzę to nawet jesteś przystojny.
- Jej stan jest aż tak poważny, że ma już zwidy? - zapytał się Jimin.
- Zrobię Ci herbatę - zaoferował się JungKook.
Hoseok wziął Cię na rękę i zaniósł do Twojego pokoju. Położył Cię na łóżku i okrył kołdrą. 
- Nie możesz być chora - powiedział J-Hope. - Kto będzie się ze mną nabijał z V?
- Oppa - uśmiechnęłaś się. - Możesz się położyć obok mnie?
- Oszalałaś?! - zawołał. - Jeszcze się zarażę!
- Dzięki - burknęłaś.
- Przecież żartuję.
- Wyjdź - nakazałaś mu. 
- Ale ____ - zaczął, ale mu przerwałaś.
- Chcę spać - oznajmiłaś, przekręcając się na drugi bok.
- Jak jest chora to lepiej bez kija nie podchodzić - powiedział do siebie chłopak. 

Obudziłaś się kilka godzin później. Głowa już Cię nie bolała, a dłonie nie piekły. Spojrzałaś na godzinę. Było po szesnastej. Chciałaś wstać, niestety coś uniemożliwiało Ci poruszanie się. Czyjaś ręka znajdowała się na Twoim brzuchu, co nie pozwalało Ci wykonać żadnego ruchu. Spróbowałaś chociaż się odwrócić. Po kilku minutach mogłaś już patrzeć na winowajcę. 
Hoseok.
To bardzo dziwne.
Nie pamiętałaś, żebyś zasypiała przy nim.
A co gorsze... Nawet byś nie pomyślała, że możesz się obok niego obudzić.
Aww, był taki słodki jak spał!
- Wstawaj - uderzyłaś do w policzek.
Chłopak nieprzygotowany na takie przywitanie, spadł z łóżka. Zaczęłaś się śmiać.
- Co ja Ci zrobiłem? - jęknął, rozmasowując sobie tyłek.
- Ślinisz się jak śpisz - zachichotałaś.
- I co? - bąknął zawstydzony.
- Przyniesiesz mi coś do jedzenia? - zapytałaś go.
- Sama nie możesz zejść?
Zrobiłaś aegyo i już wiedziałaś, że chłopak leży. Westchnął i wyszedł z pokoju.
Rozejrzałaś się dookoła i nagle usłyszałaś dość głośną konwersację pod Twoimi drzwiami.
- Myślisz, że śpi? - To na pewno jest Tae.
- J-Hope już wyszedł, więc chyba nie - Suga?
- Po prostu tam wejdźcie! - Księżniczka Jin chyba się niecierpliwi...
Wstałaś z łóżka, podeszłaś do drzwi i je otworzyłaś. 
- Nie śpię - oznajmiłaś, mijając ich. 
- ____ - zawołał JungKook, kiedy Cię zobaczył. - Jak się czujesz?
- Gardło mnie boli - poskarżyłaś się. - Ale jest już lepiej.
- Biedna - maknae uszczypnął Cię w policzek.
- Przestań - zarumieniłaś się.
- Słodka - uśmiechnął się jeszcze i poszedł w kierunku swojego pokoju. 
Oni zachowują się dziwnie.
Bardzo dziwnie...
- ____ - usłyszałaś wołanie z kuchni. - Zrobiłem Ci naleśniki.
Do tego Jin zrobił Ci naleśniki?
To coś poważnego!
- Ogłaszam natychmiastowe zwołanie rodziny Bangtan w salonie - krzyknęłaś. - Teraz.
Udałaś się do wspomnianego pomieszczenia i stanęłaś przed kanapą. Kiedy wszyscy już byli, kazałaś im usiąść.
- Co jest grane? - zapytałaś ich.
- ___ nie wiemy o co Ci chodzi - Jimin nie patrzył na Ciebie.
- Wychodzę - powiedziałaś po chwili i udałaś się do wyjścia.
- Poczekaj! - krzyknął za Tobą V.
Uśmiechnęłaś się w duchu. Wiedziałaś, że to podziała.
- Bo chodzi o to, że... - zaczął Yoongi.
- Ty jesteś chora - dokończył Hoseok.
- I masz dużo czasu - powiedział Jimin.
- Dlatego - uśmiechnął się Kookie.
- Mogłabyś u nas posprzątać? - zapytali chórem.
Stałaś jak skamieniała. Nie togo się spodziewałaś.
- ____?
- Idioci - skomentowałaś to i wyszłaś. 
Co oni sobie myślą?
I tak już robiłaś im pranie, widziałaś także bokserki Hoseoka w lamorożce, ale to było już przegięcie.
Idioci.
Dostałaś nagle esemesa. Okazało się, że był od Jimina. Postanowiłaś odczytać wiadomość.

Od: Jiminie
____, nie gniewaj się!
Pamiętaj, że Cię kochamy 
Jesteś najlepszą i najwspanialszą przyjaciółką pod słońcem!
Pozdrawiają, Bangtan Family!

Uśmiechnęłaś się do siebie. No dobra, może jednak są kochani. Do tego nie mogłaś się na nich długo gniewać. Po chwili dostałaś kolejną wiadomość - także od Jimina.

Od: Jiminie
PS. Mogłabyś kupić nam coś do jedzenia, lodówka świeci pustkami.

Jednak nie. Jak wrócisz do domu to ich wszystkich pozabijasz. 
Idioci.

Dum dum duuuum!
Mamy Bangtanów!
Kocham tych idiotów i to się chyba nie zmieni :)
Ale teraz tak:
• Moja wena jest aktywna, ale nie mam czasu na pisanie (ach, te sprawdziany codziennie)
• Następny scenariusz to już na pewno Mark (obiecuję)
• Jeżeli będą jakiekolwiek niedociągnięcia to przepraszam (blogger mnie nie lubi .___.)


7 komentarzy:

  1. Haha, no nieźle. Dobrze przeczytać coś tak dobrego na koniec weekendu. Wybacz, że tak późno ale te 3 dni to była jakaś masakra . . .
    Co do scenariusza, chłopcy jak zawsze uroczy. Kochani! <3

    Wierzę, że wena powróci!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeej... To było takie cudne! Bangtny jak zawsze kochane <3 Świetny scenariusz, weny życzę ^-^
    ~HyoMin

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo, naprawdę super *O* Masz wielki talent do pisania, życzę weny i zapraszam do siebie :D
    http://danger-love-overdose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To było urocze ^~^
    Jestem tu pierwszy raz ;_;
    Życzę weny i zapraszam do siebie.
    yaoilovelife.blogspot.com
    mylovverkpop.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. buahahahhahahahhhahahahaha
    kobieto, co ty ze mną robisz, nie mogę się przestać śmiać XDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Umarłam, od dzisiaj zacznę podejrzewać U ludzi ciąże pozamaciczną w kolanie :") NIe mogę przestać się śmiać XD

    OdpowiedzUsuń