Byłaś dziewczyną Sehun'a od miesiąca. Poznaliście się w szkole. Przeprowadziłaś się do Seulu i musiałaś kontynuować swoją edukację. Jakoś tak się złożyło, że chodziliście razem do klasy. To była miłość od pierwszego wejrzenia... W twoim wypadku, oczywiście. Nie zwracałaś uwagi na to, że był gwiazdą. Szczerze, to cię to mało obchodziło. Hunnie był cudowny jako osoba, nie jako idol. Mimo napiętego grafiku, chłopak robił wszystko, co w jego mocy, żeby jak najczęściej się z tobą spotykać. Niestety nie zawsze mu się to udawało, a potem przepraszał cię po sto lub więcej razy. Był tak uroczy, że nie mogłaś mu nie wybaczyć. Nikt nie wiedział o waszym związku, oprócz twojego taty. Sehun chciał ochronić cię przed wszystkimi przykrościami związanymi z ujawnieniem się. Mówił, że fanki, jak i reporterzy, nie daliby ci spokoju. Rozumiałaś jego troskę, ale męczyło cię to ciągłe udawanie. Bolało cię, kiedy w wywiadach, rozmawiał o swoich ideałach. Nigdy jednak nie podał żadnej twojej cechy. Za duże ryzyko, że ktoś się zorientuje, twierdził. Oczywiście później powtarzał po ileś tysięcy razy, że liczysz się ty i tylko ty. I jak się można na niego gniewać?
Dzisiaj była środa, czyli dzień, w którym mieliście zacząć robić projekt z historii. Nalegałaś, żebyście zrobili go u ciebie, jednak on cię nie słuchał i takim oto sposobem znalazłaś się w okolicy domu EXO. Będąc pod drzwiami, byłaś się z myślami, czy aby na pewno powinnaś się tam znaleźć. Ostatecznie stwierdziłaś, że nic takiego się nie stanie, więc zapukałaś. Nie musiałaś długo czekać, ponieważ po chwili drzwi, otworzyły się. Przed tobą stał Sehun z cudownym uśmiechem na twarzy. Gestem ręki zaprosił cię do środka. W przedpokoju przelotnie pocałował cię w policzek.Udaliście się salonu, gdzie siedziała reszta zespołu.
- Annyeong- przywitałaś się.- Jestem ____.
- Robimy razem projekt z historii- oznajmił Hunnie. - Jakby co będziemy u mnie.
- Czekaj- odezwał się chłopak, wyglądający jak jelonek. - Nie przedstawisz nas swojej koleżance? - uśmiechnął się do ciebie.
- No tak- westchnął twój chłopak. - To jest Luhan hyung- wskazał na osobę, stojącą przed wami.- Na fotelu siedzi nasz lider- Suho hyung. Dalej jest Xiumin hyung, Lay hyung i Chen hyung. D.O hyung jest w kuchni. Kai to ten przy konsoli, a Tao to ta panda. Ta leżąca na kanapie oaza spokoju to Kris hyung, a BaekYelol, czyli Baekhyun hyung i Chalyeol hyung, oglądają razem zdjęcia.
Przyjrzałaś się wszystkim i stwierdziłaś, że wyglądają uroczo.
- To co? My idziemy na górę, nie? - zwrócił się do ciebie Sehun, na co pokiwałaś głową.
Ich mieszkanie było wielkie! Mimo, że cie to zdziwiło, spodziewałaś się tego. Mieszkają całą dwunastka razem, więc i dom musiał być duży. Hunnie miał szczęście. Otaczało go tylu przyjaciół. Ty niestety nie byłaś zbyt otwartą osobą, stąd ten znaczny brak znajomych. Miałaś kilka koleżanek, ale zostały one w Polsce. Tutaj jeszcze żadna dziewczyna z twojej klasy z tobą nie rozmawiała. Byłaś inna i to im chyba przeszkadzało. Sypialnia Sehuna nie różniła się niczym od tej twojego starszego brata. Pomimo tego, że był gwiazdą, zachowywał się jak typowy nastolatek. A co każdy taki nastolatek ma w pokoju? Bałagan. Chociaż u niego nie było jeszcze aż tak źle. Postawiłaś torbę na ziemi i zaczęłaś szukać książki od historii.
- Co ty robisz?- zapytał cię chłopak, siadając na łóżku.
- Mamy zrobić projekt, zapomniałeś?- odwróciłaś się do niego, unosząc lekko książkę do góry.
- Myślisz, że zaprosiłem cię tutaj- powiedział, wstając. - Żeby robić jakąś głupią pracę z historii?
Był już całkiem blisko ciebie, dlatego zaczęłaś się cofać. Kiedy natrafiłaś na ścianę, Sehun stał centralnie przed tobą. Swoje dłonie umieścił po obu stronach twojej głowy, żeby jeszcze bardziej zmniejszyć przestrzeń między wami. Byłaś zaskoczona. Twój chłopak nigdy tak nie robił. Zwykle był nieśmiały, a teraz? Musiałaś chwilę pomyśleć, żeby udało ci się sklecić przynajmniej jakieś najprostsze zdanie:
- W-więc, co zamierzałeś r-robić?
Hunnie jedynie uśmiechnął się lekko i pochylił nad tobą. Kiedy już prawie jego wargi dotknęły twoich, ktoś zapukał do drzwi. Sehun w oka mgnieniu się od ciebie odsunął i usiadł tam, gdzie siedział przed kilkoma minutami. W drzwiach pojawił się wesoła twarz Baekhyun'a.
- Jesteście głodni?- zapytał.
- Nie, dzięki - odpowiedział oschle twój chłopak. - Jadłem w szkole.
- Rozumiem, a ty ślicznotko?- Baek zwrócił się do ciebie.
- Eee, nie. Ja też już jadłam- zapewniłaś go.
- Okej- uśmiechnął się do was.- Jak idzie praca nad projektem?
- Jeżeli przyszedłeś tu szpiegować to możesz już wyjąć, hyung- usłyszałaś znudzony głos Hunni'ego.
- Nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie ci na myśl, aby ją rozdziewiczyć- oznajmił starszy. - Może i wyglądasz na aniołka, ale potrafisz być Evil Maknae.
Zaczęłaś się śmiać. Tak cię to rozbawiło, że nie mogłaś złapać tchu. Ostatnim co zapadło ci w pamięci to przerażona twarz Baekhyun'a, chroniącego się przed uderzeniem w niego lampki nocnej i wściekły Sehun, kiedy krzyczał na starszego jak bardzo go nienawidzi.
Byłaś częstym gościem w dormie EXO. Głównie, dlatego że Baekkie bardzo cię polubił. Oczywiście nadal przychodziłaś tam jako przyjaciółka Sehun'a. Widziałaś, że się denerwował, kiedy któryś z chłopców zaczynał cię podrywać, jednak jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Siedział tylko i patrzył na to obojętnie. Martwiło cie to trochę, ale pomyślałaś, że może to da mu coś do myślenia. Siedziałaś właśnie u nich w salonie i grałaś z Luhan'em w gry wideo. Nie byłaś w to zbyt dobra, ale jemu to chba nie przeszkadzało.
- Mianhe- powiedziałaś, kiedy na ekranie pojawiło się wielkie czerwone "Game Over"- Chyba nie jestem odpowiednią osobą do grania.
- Ale przynajmniej jesteś lepsza niż Sehun- uśmiechnął się do ciebie. - Uwierz mi, on gra jeszcze gorzej.
To cię trochę podniosło na duchu. Przynajmniej nie jesteś najgorsza.
- ____!- wykrzyknął Baekhyun, kiedy tylko cię zobaczył. - Musisz mi pomóc!
- Co się stało?- zapytałaś przejęta.
- Nie mogę się zdecydować, którą koszulę mam założyć, a idę dzisiaj na jakieś spotkanie z menadżerem- jęknął, pokazując na dwie rzeczy, wiszące na wieszakach. Reszta zespołu, która siedziała w salonie, parsknęła śmiechem. - Która będzie lepsza? Niebieska czy biała?
Przyglądałaś się ubraniom przez chwilę.
- Hmm- powiedziałaś po chwili namysłu. - Załóż białą. Podkreśli kolor twoich oczu- uśmiechnęłaś się do niego.
- Komawo- powiedział z ulgą. - Co ja bym bez ciebie zrobił?- zapytał, przytulając cię. Nagle poczułaś na policzku jego wargi. Baekkie pocałował cie w policzek... Byłaś bardzo zdziwiona. Chciałaś już coś powiedzieć, jednak przerwał ci Sekun, który odepchnął Baekhyun'a jak najdalej od ciebie. Starszy nie spodziewał się czegoś takiego, więc pod wpływem siły upadł, wpatrując się zdziwionymi oczami w młodszego. Zresztą nie tylko on. Całe EXO się na niego patrzyło.
- Hunnie- zaczęłaś, ale chłopak gwałtownie się odwrócił. W tej chwili mogłaś zobaczyć jego twarz. Wiedziałaś, że był zły, jednak teraz nie widziałaś na jego twarzy gniewu. Był smutny. Jedna, pojedyncza łza spłynęła mu po policzku.
-Nie chcę- powiedział, odwracając się tyłem do ciebie. Cały czas miał spuszczoną głowę. - Nie chcę widzieć, żeby ktokolwiek inny, oprócz mnie, cię całował. Dlaczego mu na to pozwoliłaś?
- Ja- nie mogłaś zebrać myśli. - Nie spodziewałam się, że...
- Nawet już Baekhyun'a nazywasz "oppa"- widać było, że cała ta sytuacja bardzo zaintrygowała pozostałych członków EXO.- Powiedz mi. Lubisz go? Bardziej niż mnie?
Jego słowa cię zszokowały. Jak on w ogóle mógł tak pomyśleć?! Westchnęłaś i podeszłaś do niego, przytulając go od tyłu. W sumie śmiesznie to mogło wyglądać. Sehun był naprawdę wysoki, a tobie niestety Bóg poszczędził centymetrów. Cała ta sytuacja wyglądała zabawnie. Skrzat przytulał olbrzyma.
- Nikogo nie lubię bardziej od ciebie, oppa- powiedziałaś, wtulając się w jego plecy. - Baekhyun jest naprawdę cudownym przyjacielem, ale tylko nim. Poza tym... On ma ogromne ADHD, więc bałabym się o swoje życie.
Hunnie odwrócił się do ciebie z uśmiechem na twarzy i przytulił.
- To dobrze. Nie lubię się dzielić moją dziewczyną.
Nagle usłyszeliśmy głośnie i chóralne "CO?!" ze strony EXO. Zaczęliście się śmiać.
- Dlaczego nam nie powiedziałaś, że ____ jest twoją dziewczyną?-zapytał Suho.
- Jestem maknae, bałem się, że będziecie mi dokuczać, zresztą tak jak zawsze- powiedział cicho Sehun. - Nie chciałem tego ujawniać też ze względu na fanki. Nie chcę, żeby jej się coś stało, a wiecie, że czasami nasi fani są nieobliczalni.
- W sumie to masz rację - przyznał mu Suho. - Jednak nie możesz ich wiecznie okłamywać.
- Właśnie - wtrącił się Kris. - Nigdy nie wiesz co CEO każe nam zrobić. Może zmusić Cię do udawania, że spotykasz się z jakąś aktorką, czy modelką. A co wtedy zrobi, ____? Będzie musiała męczyć się, patrząc na to. Tego byś chyba nie chciał, prawda?
- Oczywiście, że nie - Hunnie oburzył się lekko. - Za kogo ty mnie masz, hyung?
- W tym momencie? - lider EXO-M spojrzał poważnie na Sehun'a. - Za kompletnego idiotę.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a maknae wydął usta w obrażonym geście.
- Wiesz co, ____? - zwrócił się do ciebie D.O, kiedy byliście sami w kuchni. - Od początku coś podejrzewałem. Sehun nigdy jeszcze nie patrzył na inną dziewczynę tak, jak na Ciebie. Naprawdę mu na Tobie zależy.
- Chyba masz rację - uśmiechnęłaś się do niego i kontynuowałaś przygotowywanie kolacji dla waszej trzynastki.
Kilka dni później Hunnie oznajmił Ci, że jedziecie na weekend do jego rodziców.
- A-ale jak to? - zapytałaś zaskoczona. Oh nigdy nawet nie wspominał o swojej rodzinie,a teraz chce tak po prostu Cię przedstawić?
- Normalnie - dokańczał właśnie pakowanie Twojej walizki. - Myślisz, że tyle rzeczy Ci starczy?
- Oppa, ale przecież...
- ____ - Sehun stanął na przeciwko Ciebie. - Jesteś moją dziewczyną. Czy to dziwne, że chcę przedstawić rodzicom osobę, która jest dla mnie najważniejsza?
- No nie, ale... - próbowałaś przemówić mu do rozumu, ale on Cię nie słuchał.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz - upewnił Cię.
Bałaś się. Bałaś się, że Cię nie polubią. Mogą być też źli o to, że ich syn skrywał to przed nimi.... Postanowiłaś jednak zgodzić się na ten wyjazd... W sumie i tak nie miałaś nic do gadania.
Parę następnych godzin spędziłaś w aucie. Hun bardzo się starał, żebyś nie była aż tak bardzo zdenerwowana... Jednak chyba mu nie wychodziło. Kiedy zajechaliście pod bramę byłaś oczarowana wyglądem jego domu. Był wielki. Nie, ogromny....
- Wiesz co? - powiedziałaś trochę zbyt entuzjastycznie. - Masz bardzo ładna bramę. Taka żelazna i duża. Śliczna. To co, możemy już wracać?
Sehun tylko na Ciebie spojrzał.
- No dobra - poddałaś się. - Jesteś przerażający, kiedy tak się patrzysz.
- Zawsze tak na Ciebie patrzę - oznajmił Oh.
- O zobacz, jakie ładne krawężniki - pokazałaś na ową rzecz. - Mają piękny kolor. Cudowne.
Hun tylko pokręcił głowa rozbawiony. Niecałą minutę później stałaś już w jego domu. Byłaś przerażona! Ściągnęliście buty i udaliście się do salonu, gdzie zastałaś jego rodziców.
- Sehun? - mama Huna była zdziwiona jego nagłym przybyciem, zresztą tak jak ojciec. - Co ty tu robisz?
- Chciałbym Wam kogoś przedstawić - powiedział pewnie. - To jest ____. Jest moją dziewczyną.
Dwie pary oczy skierowały się w Twoją stronę.
- Annyeonghaseyo - przywitałaś się, kłaniając się lekko.
- Dziewczyna? - zapytał pan Oh.
- Tak - Hinnie przytulił się do Ciebie.
- Dobrze kochanie - jego tata zwrócił się do swojej żony. - Że zrobiłaś trochę więcej jedzenia. Zjesz z nami, ____?
Kiwnęłaś głową z uśmiechem.
Obiad minął wam w... dziwnej atmosferze. Pani Oh patrzyła na Ciebie morderczym wzrokiem, a ojciec Sehun'a wyraźnie zaciekawiony.
- Więc, ____ - powiedział po chwili. - Chodzisz jeszcze do szkoły, tak? Razem z moim synem?
- Yyy... Tak - odpowiedziałaś. - Jesteśmy w jednej klasie.
- Widać, że nie jesteś stąd - oznajmiła mama Hunniego złośliwie. - Skąd Cię w ogóle wzięli?
- Mamo - syknął jej syn.
- Przyjechałam do Seulu z Polski - zawahałaś się. - Mój tata dostał tu pracę.
- Naprawdę? - zainteresował się pan Oh. - Czym dokładnie się zajmuje?
- Jest naukowcem. Prowadzi różne badania i eksperymenty.
- No to możemy sądzić, że jesteś wynikiem jakiegoś eksperymentu, prawda? - rzekła złośliwie pani Oh. - Jakbym ja miała taką córkę, wstydziłabym się z nią wyjść gdziekolwiek. Jak Twoja mama z Tobą wytrzymuje?
Twój chłopak patrzył na swoją mamę z pogardą i zdziwieniem. Chciałaś, żeby przestała mówić, ale to nie był jeszcze koniec.
- Myślisz, że mój syn byłby z taką pokraką jak ty? Proszę cię, spójrz na siebie! Ani ładna, ani utalentowana. Do tego z innego kraju! Sehun chodzi z Tobą tylko dla tego, że jest mu Ciebie żal. Wcześniej jego dziewczyną była dziedziczka wielkiego majątku - Kim HyeSoo. Myślisz, że mogłabyś się z nią równać? Mówię Ci, zostaw mojego syna w spokoju! Wracaj do swojej matki i ojca, którego praca nic nie znaczy. O, i jeszcze jedno. Powiedz swojej mamie jak bardzo jej współczuję.
- Mamo to było... - Sehun chciał coś powiedzieć, ale powstrzymałaś go, kładąc mu rękę na ramieniu. Odsunęłaś krzesło i wstałaś powoli.
- Ja naprawdę dziękuję za obiad - powiedziałaś cicho. - Ma pani rację.
- CO?! - powiedzieli jednocześnie Hinnnie i jego tata. Pani Oh patrzyła tylko uważnie.
- Nie jestem utalentowana, nie jestem modelką. Praca mojego taty nie jest pewna, bo równie dobrze dzisiaj może ją mieć, a jutro już nie. Nie jestem dziedziczką wielkiego majątku i pochodzę z innego kraju. To wszystko się zgadza. Powiem pani szczerze, że nawet nie chciałam tu przyjeżdżać. Zrobiłam to, bo pani syn mnie o to prosił. Wytyka pani błędy innych, ale nie patrzy na swoje. Nic pani nie zrobiłam, a traktuje mnie pani jak wroga. Sehun bardzo się z panią liczy i jeżeli twierdzi pani, że tak jest - to może rzeczywiście coś jest nie tak. Może pani obrażać mnie do woli. Może pani mówić, że nie mam gładkiej cery, że moje włosy są okropne. Przyzwyczaiłam się do tego. Była pani kiedyś w młodości w Stanach na przykład? Chodziła pani tam do szkoły? Chociaż chwilę? Wszystkie obelgi, które pani do nie kieruje są dla mnie niczym, ponieważ ja już to przerabiałam. W każdej innej szkole niż w Polsce. Bo jestem innej narodowości. Jak już mówiłam nie obchodzi mnie to, jednak nie pozwolę obrażać mi rodziców, a w szczególności mojej mamy.
- A co? Przyznałaby mi rację? - zadrwiła pani Oh.
- Niech sama pani ją spyta - powiedziałaś ze łzami w oczach.
- Naprawdę? Możesz podać mi jej adres, telefon, cokolwiek?
- MAMO! - krzyknął Sehun.
- Oczywiście, że tak - powiedziałaś łamiącym głosem. - Proszę szukać na seulskim cmentarzu.
- Słucham? - zapytała zdziwiona.
- Moja mama nie żyje od kilku miesięcy - oznajmiłaś. - Jednakże obiad bardzo mi smakował, dziękuję.
- ____ - Hunnie złapał Cię za rękę.
- Gwenchana - powiedziałaś, zabierając jego dłoń. - Powinieneś spędzić trochę czasu z rodzicami. Pójdę już.
Szłaś chodnikiem, nie wiedząc nawet dokąd. Łzy uniemożliwiały Ci normalne widzenie. Chwilę późnej poczułaś czyjeś ręce oplatające Cię w pasie.
- Nie odchodź - powiedział Hunnie, przytulając Cię mocno.
- Sehun...
- Nie dbam o to - krzyknął zrozpaczony. - Może sobie mówić co chce. Nie opuszczaj mnie, jebal.
- Twoja mama ma rację - oznajmiłaś. - Powinieneś znaleźć sobie dziewczynę, która osiągnęła coś w życiu. A nie takiej, która jest pół sierotą z licznymi problemami z cerą i włosami, z kompleksem niższości i innymi rzeczami.
- Nie chcę - odwrócił Ciebie w swoją stronę. - Nie chcę ich! Nie chcę tych wszystkich sławnych dziewczyn! One się dla mnie nie liczą! Nie obchodzi mnie to czy masz jakiekolwiek problemy! Wiesz dlaczego jesteś moją dziewczyną? Bo jesteś wyjątkowa, jesteś sobą i nikogo nie udajesz! Przy Tobie czuję się jakbym miał wszystko czego potrzebuję w jednym miejscu, wszystko co jest dla mnie ważne. Jeżeli teraz odejdziesz to stracę to wszystko. Bez ciebie ja nie funkcjonuję. Jeżeli mnie opuścisz, załamię się. Będę próbował desperacko Cię odnaleźć. Będą mogli mówić, że oszalałem, ale to właśnie się stało. Oszalałem. Z miłości do Ciebie, więc nie możesz odejść, jebal! - po tym wyznaniu Sehun pocałował Cię. Nie chciał Cię stracić. Zrobiłby wszystko, żebyś została. Zaczął padać deszcz, a wy dalej staliście, całując się. Po chwili oderwaliście się od siebie.
- Nie możesz odejść - powiedział cicho.
- Nigdzie się nie wybieram - powiedziałaś z uśmiechem.
- Naprawdę? - zapytał uradowany. Kiwnęłaś tylko głową. - Nawet nie wiesz jak się bałem! Ty to robisz specjalnie czy co?
- Wiesz - zaczęłaś. - Czasami trzeba kogoś podłamać psychicznie.
- Jesteś okropna - powiedział przytulając Cię do siebie. - Ale i tak Cię kocham, małpo.
Poczochrał Cię jeszcze po włosach i zaczął uciekać.
- YAH! OH SEHUN! MAŁPO?! JESTEŚ JUŻ MARTWY! JAK JA CIĘ DOPADNĘ TO ZESPÓŁ CIĘ NIE POZNA! NO I GDZIE UCIEKASZ?! I TAK CIĘ ZNAJDĘ! A JAK TO ZROBIĘ TO ZABIJĘ!
Scenariusz dla Song JiYoo.
Przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale z weną było gorzej,
a do tego różne wyjazdy.
Mam tylko nadzieję, że się podoba :3
omfg, cudooo!! <3
OdpowiedzUsuńO Boże!
OdpowiedzUsuńCudowny!
Miałam go skomentować wcześniej, ale czasami internet mnie nie lubi :c
Podoba, podoba i jeszcze raz podoba <3!
I nie musisz przepraszać. Z przyjemnością czekałam na ten scenariusz :)
Unnie, hwajting! <3
Uwielbiam twoje scenariusze '
OdpowiedzUsuńsą piękne
po prostu cudowne
życzę weny <3
http://shitloves.blogspot.com/ zapraszam do mnie